Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pietras
Administrator
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1022
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:27, 23 Maj 2010 Temat postu: |
|
Omg ! Przecierz w każdym sklepie masz zakładke "kontakt" w którą klikasz i zadajesz pytanie sprzedającemu czyli obsłudze sklepu. Poza tym do kazdego produktu jest (powinna byc) dołączona instrukcja w języku polskim w której są zawarte zwroty lub podstawy reklamacji danego produktu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Adam
Gość
|
Wysłany: Pon 0:07, 30 Kwi 2012 Temat postu: Mieloch najgorsza obsługa na świecie! |
|
Pojechałem do sklepu i nie wiem, który z panów to Mieloch ale większego gbura i chama w życiu nie spotkałem. Podszedł do mnie i zapytał w czym może pomóc, a kiedy zacząłem mówić zaczął łazić po sklepie, a ja jak taka sierota musiałem chodzić za nim patrząc na jego plecy.
Na każde pytanie odpowiadał półsłówkami, tonem jakby miał mnie zabić. Skoro pyta sie w czym może pomóc to mógłby poświęcić mi chwilę.
Mam 35 lat, a potraktował mnie jak 15 latka.
Pewnie jakby wiedział, że za gotówe moge wziąć wszystkie te wespy w jego sklepiku to by mnie po dupie lizał. Nie polecam! Wysokie ceny i przechujowa obsługa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Poznaniak
Gość
|
Wysłany: Sob 8:13, 06 Lip 2013 Temat postu: |
|
Mieloch to złodziej, zawyża ceny i to sporo, naprawiałem kiedyś tam skuter który uszkodziłem "znajomemu" , ten złodziej okradł mnie i mojego ojca, Pan Bóg nie rychliwy , ale sprawiedliwy a ty Mieloch jak to czytasz to powiem ci , takiego złodzieja jak ty to powinni za kratki wsadzić
|
|
Powrót do góry |
|
|
krzychu
Gość
|
Wysłany: Śro 11:07, 07 Maj 2014 Temat postu: nie polecam |
|
Chamska obsługa i zapomnijcie o wymianie nie działającego podzespołu. "Kup se pan oryginał" żenada - stanowczo nie polecam
|
|
Powrót do góry |
|
|
straszona
Gość
|
Wysłany: Wto 14:54, 26 Sie 2014 Temat postu: oszustwo |
|
Ludzie macie racje ze ta firma to oszusci.Wmarcu zamowilam czesc i okazalo sie ze niedziala,no to co reklamacja a tu odpowiedz czesc nosi slady uzytkowania.Nie slyszalam o czesciach ktore mowia ze sa popsute i zeby ich nie montowac,Nadszedl koniec sierpnia a pan wlasciciel gbor podczas rozmowy telefonicznej straszy mnie ze doniesie do prokurtaury ze chcialam go oszukac.Niejestem oszustka i niedam sie przestraszyc jezeli tak to niech sklada doniesienie ale po tylu miesiacach to niewiem co oni mogli zrobic z ta czescia aby to dzialalo na ich kozysc.Mam jednak nadzieje ze wraziw co to w prokuraturze pracuja uczciwi ludzie i nie pozwola aby taki moloch jak Mieloch oszukiwal bezkarnie ludzi i jak cos jest nie po ich mysli to ich straszyl.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zażenowany
Gość
|
Wysłany: Pon 19:18, 23 Maj 2016 Temat postu: |
|
Pierwszy raz u tego pana robiłem zakupy kilkanaście lat temu... juz wtedy mnie ośmieszył ponieważ jako dzieciaczek nie potrafiłem wymówić nazwy zawieszenia jakie miałem w motocyklu a ten prostak jak się okazało później śmiał się jak dziecko a sam powiedział nie poprawnie... na szczęście rynek w Polsce się rozwinął i jurek już nie był (z resztą nigdy nie był alfą i omegą w temacie) i szczęśliwie nie byłem zmuszony tam zaglądać aż do czasu... kilka tygodni temu udałem się tam po cylinder do yamahy jog, juz po przejściu progu wspomnienia wróciły jak odbek o smaku żygów na drugi dzień po piciu. Szczęśliwie wszystkie części pasowały więc wizyte uznałem za mimo wszystko udaną... w sobotę pojechałem po kolejny cylinder który oryginalnie zapakowany włożyłem do plecaka i położyłem na siedzeniu w aucie niestety po rozpakowaniu w warsztacie okazało się ze cylinder jest uszkodzony prawdopodobnie upadł albo w magazynie u nich albo u producenta i odprysł nikasil w dolnej częsci... udałem się więc wyjaśnić sprawę i w sumie tu nie będzie nic dziwnego: wszedłem do salonu oszukany a wyszedłem jako oszust... najwyraźniej na narewskiej nie działa grawitacja bo u nich nie spadł napewno no i w drodze od producenta jakas panna pewnie zawsze trzyma je w majtkach bo tam tez nie mógł się uszkodzić... mało tego cała wspaniała świta z szeryfem na czele uznała ze dół cylindra nie jest istotny i mozna odciąć uszkodzony kawałek więc w tym momencie ręce mi opadły... i po latach zrozumiałem dlaczego w tym salonie nigdy nie stały poważne motocykle, bo dzieciakowi który dopiero zaczyna przygode z dwoma kołami mozna wmówić wszystko a z taką gadka jak dzisiaj usłyszałem nawet do srednioogarniętego motocyklisty można sie tylko ośmieszyć... kwestii cen i polityki firmy nie poruszam wiadomo każdy chce zarobic a jak kupujesz to znaczy ze akceptujesz cene ale buractwo tego człowieka powinno mu kiedys wreszcie odbić się czkawką na lata...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|